Improwizacja- najlepszy trener dziecięcej wyobraźni

Improwizacja - daj przestrzeń

Czy Twoje dziecko się nudzi? Może będziesz zaskoczony, ale… to dobrze! Czasami tak bardzo troszczymy się o nasze maluchy, że chcemy wymyślać dla nich zabawę za zabawą, wypełniając całą ich dobę planowanymi zajęciami. Tymczasem nuda, a także brak dostępu do tradycyjnych zabawek, jest każdemu dziecku niezwykle potrzebna, ponieważ uruchamia jego wyobraźnię. Szczególnie cenne są zabawy spontaniczne, nie przebiegające według scenariusza, w których dziecko na bieżąco podejmuje kluczowe decyzje. Podpowiadamy 6 rodzajów improwizowanych zabaw, które warto zasugerować dziecku.

Mały teatr

Dziecięca wyobraźnia jest niezwykle plastyczna. Niejednokrotnie ze zdziwieniem i rozbawieniem obserwujemy maluchy, które z łóżka robią to bazę, to łódź, to statek kosmiczny, a następnie odgrywają odpowiadające tym scenografiom role. Może warto zachęcić dziecko, aby w tych zabawach poszło o krok dalej?

Wyjmij z szafy nieużywane, stare ubrania, w piwnicy poszukaj akcesoriów mogących stanowić uzupełnienie kostiumu. Zachęć dzieci, aby bez przygotowania i bez scenariusza odtwarzały scenki z ulubionych bajek, by je na bieżąco modyfikowały. Maluchy mogą również inscenizować przedstawienia ad hoc- ważne, aby nie narzucać im sztywnych ram, nawet jeśli zaproponowana przez dzieci konwencja zdaje nam się absurdalna i niemądra.

Pokaż, narysuj

            Jedną z najprostszych zabaw wymagających improwizowania są kalambury- zarówno w wersji z pokazywaniem, jak i rysowaniem. Pozwalają one nie tylko na radosną ekspresję, ale też są doskonałym treningiem umiejętności społecznych- dziecko uczy się konstruować komunikat w sposób zrozumiały dla otoczenia.

            Co więcej, kalambury pozwalają dziecku wyzbyć się skrępowania. Nawet w szkołach aktorskich technika ta jest wykorzystywana do otwierania ciała i odnajdowania radości w pracy z nim. Jeśli więc nie masz pomysłu na zabawę w rodzinnym gronie- sięgnij po kalambury.

Dawno, dawno temu…

            Chętnie opowiadasz dziecku bajki na dobranoc? Odwróć role! Zachęć malucha, aby to on uchylił rąbka swojej wyobraźni i opowiedział Ci historię, która właśnie rozgrywa się w jego głowie. Możecie się zamieniać, kończyć za siebie zdania, podrzucać pomysły.

            Warto nawet nagrywać takie sesje- mogą się one stań nietuzinkową pamiątką, albo nawet posłużyć jako kanwa do późniejszej dziecięcej twórczości.

Magiczny świat sztuki

            Naturalną formą ekspresji człowieka jest sztuka. To droga wyrażenia siebie, dania upustu emocjom, stworzenia czegoś oryginalnego. A przede wszystkim, sztuka nie jest domeną dorosłych. Dzieci uwielbiają zajęcia plastyczne i muzyczne- rysowanie, malowanie, taniec, śpiew. Zadbaj o to, aby w domu nigdy nie zabrakło akcesoriów pozwalających dziecku rozwijać wrażliwość artystyczną.

Z czym to się kojarzy?

            Bardzo łatwą zabawą, możliwą do przeprowadzenia w każdych warunkach, są skojarzenia. Podaj pierwsze słowo i zachęć dziecko, żeby powiedziało, z czym mu się ono kojarzy, po czym odpowiedz na skojarzenie dziecka- i tak można w zasadzie bez końca! To świetny pomysł na improwizowanie w środkach transportu, w poczekalni u lekarza czy podczas długiego spaceru.

Drugie życie codziennych przedmiotów

            Jeśli dziecko chce się bawić guzikami, garnkami czy miotłą, i to wcale nie w sposób zgodny z przeznaczeniem tych przedmiotów- nie mów mu „Przecież masz tyle zabawek!” Przeciwnie, zachęcaj do poszukiwania rozrywki w najbliższym otoczeniu. To bardzo ważny element kształtowania dziecięcej wyobraźni.

            Spontaniczność jest cechą cenioną u dorosłych ludzi. Idzie ona w parze z odwagą, pewnością siebie i kreatywnością. A nic nie rozwija spontaniczności w takim stopniu, jak improwizowane zabawy. Zachęcajmy dzieci do wychodzenia poza schemat i przejawiania aktywności opartej na improwizacji.

Radośnie i bezpiecznie- BHP na dmuchańcu

Jaka musi być każda zabawa, oprócz tego, że radosna i beztroska? Oczywiście bezpieczna! Ze względu na swoją strukturę i budowę dmuchańce należą do najbezpieczniejszych obiektów przystosowanych do zabaw ruchowych. Warto jednak przypomnieć kilka prostych wskazówek, które pozwolą dzieciom uniknąć ewentualnych zagrożeń a przy tym czerpać maksimum przyjemności z przebywania na dmuchanym zamku czy dmuchanej zjeżdżalni.

Porady klasyczne- dla przypomnienia:

Bez butów ale w koszulce

Powierzchnia dmuchańca jest przystosowana do skakania i ślizgania się, a to najlepiej robić w skarpetkach. Dlaczego nie w butach? Bo to niewygodne, grozi urazem i utrudnia utrzymanie obiektu w czystości. Nie zapominajmy również o odpowiednim ubraniu- dziecko nie powinno bawić się w bieliźnie czy stroju kąpielowym, ale np. w koszulce i getrach.

A dlaczego nie boso i półnago? Po pierwsze- fizyka. Materiał ślizga się łatwiej niż goła skóra. Po drugie- higiena. Dbając o zakrycie stópek i brzuszków zapewniamy dzieciom komfort, ale też minimalizujemy ilość drobnoustrojów, z jakimi maluchy mogłyby mieć kontakt.

Jedzenie i picie dopiero po zabawie

Zamek dmuchany to nie miejsce na przekąski. Lizak czy guma do żucia może doprowadzić do zadławienia lub urazu, ale też znacznie banalniej- gdy dziecko upuści cukierek, może go podnieść i ponownie włożyć do buzi, wraz ze wszystkim, co się na nim znajdzie. Ale to również kwestia raczej oczywista.

O czym rodzice często zapominają? O przemyśleniu terminu posiłku w stosunku do zabawy na dmuchańcu. Gdy dziecko przystępuje do zabawy po obiedzie, z pełnym brzuszkiem, jest to dla niego niekomfortowe i może skończyć się niechcianymi sensacjami ze strony żołądka zmuszonego do trawienia w trakcie podskoków i fikołków.

Centymetry, kilogramy, sztuki

Maksymalny wzrost, waga oraz ilość osób korzystających z dmuchańca to nie złośliwość producenta, ale troska o dobro użytkownika- Twojego dziecka. Twórcy dmuchanego zamku podali takie a nie inne wartości nie bez powodu i przestrzeganie ich jest niezbędne do czerpania maksimum przyjemności przy najwyższych standardach bezpieczeństwa.

Porady mniej oczywiste- z doświadczenia

Pozwolić na przeżywanie

Żyjemy w dobie smartfonów i portali społecznościowych i niemal daliśmy się przekonać, że jeśli czegoś nie ma w sieci to tak, jakby nigdy się nie zdarzyło. Niektórzy rodzice mają wręcz manię nieustannego fotografowania i filmowania swoich dzieci. Podczas zabawy na dmuchańcu wołają swoje pociechy, każą im machać i się uśmiechać, a nawet wchodzą za nimi na powierzchnię dmuchanego zamku, by złapać lepszy kadr.

Dlaczego absolutnie to odradzamy? Po pierwsze- to niebezpieczne. Zaabsorbowany rodzicem maluch może łatwo stracić równowagę czy zderzyć się z innym dzieckiem. Ale chyba jeszcze ważniejszą kwestią jest odbieranie przyjemności z zabawy ciągłym jej przerywaniem na pozowanie. Pozwólmy dzieciom przeżywać radość i cieszyć się chwilą- zdjęcie można zawsze zrobić z dalszej odległości albo po zabawie. Najważniejsze są emocje towarzyszące maluchowi w czasie rzeczywistym, nie psujmy tego!

Ograniczyć ingerencję dorosłych

Często nie doceniamy naszych dzieci. Uważamy, że sobie nie poradzą, że nieustannie potrzebują naszej pomocy. Tymczasem na ogół potrafią one doskonale o siebie zadbać. Nie inaczej jest na dmuchanej zjeżdżalni. Dlatego też nie biegnij przerażony, gdy dziecko upadnie na pupę lub pokłóci się z towarzyszem o kolejność pokonywania przeszkody- materiał jest miękki a dzieci z natury nie są kłótliwe, ale dążą do zgody i dalszej zabawy. Dajmy im szansę na samodzielny trening społeczny. Dmuchańce są do tego doskonałą okazją!

Dmuchańce? Montessori lubi to!

Podejście pedagogiczne Marii Montessori nie bez powodu cieszy się niesłabnącym uznaniem od ponad stu lat. Wypracowała ona model kształcenia dziecka oparty o jego indywidualne zdolności i potrzeby, kładąc szczególny nacisk na zabawę jako formę poznawania świata. Do dziś pomoce naukowe jej pomysłu stanowią wyposażenie przedszkoli. Powstają również nowe zabawki, realizujące założenia pedagogiki Montessori. Do tej ostatniej kategorii z pewnością możemy zaliczyć dmuchańce. Zamki dmuchane nie tylko umożliwiają dzieciom nieskrępowaną zabawę ruchową, ale też rozwijają cały szereg umiejętności, stanowiących trzon pedagogiki Montessori.

Nauka przez działanie

Dmuchańce dla dzieci zachęcają kilkulatki do aktywności. Co ważne, pozwalają się one wyszaleć także tym dzieciakom, które na co dzień nie przejawiają szczególnego zainteresowania zabawami ruchowymi. Nie każdy maluch odnajdzie się w rywalizacji wymaganej w grach zespołowych, nie każdy jest urodzonym sportowcem. Natomiast zamek dmuchany to rodzaj aktywności trafiający do każdego dziecka. Wspinając się, ślizgając, pokonując przeszkody i wchodząc w interakcje z rówieśnikami, dziecko rozwija dużą motorykę, uczy się kontrolować swoje ruchy, zaczyna instynktownie rozumieć podstawowe prawa fizyki. A przecież żadna forma przekazywania wiedzy nie jest równie skuteczna, co zdobywanie jej w praktyce.

Samodzielność

Wynajem zamków dmuchanych na urodziny dziecka posłuży rozwojowi jego samodzielności. Jako że większość modeli umożliwia zabawę osobom, które nie przekroczyły 35kg, dziecko bawi się samo, jedynie z zewnątrz nadzorowane przez rodzica czy opiekuna. Daje mu to możliwość nieskrępowanej aktywności, uczy związków przyczynowo-skutkowych i odpowiedzialności za swoje działania, dodaje pewności siebie.

Koncentracja

Tylko pozornie dmuchaniec jest zabawką, z której korzysta się bezrefleksyjnie. Wie to każdy dorosły, który miał okazję wypróbowania tej atrakcji. Dmuchana zjeżdżalnia wymaga od użytkownika koncentracji- przy wspinaczce, skakaniu, ślizganiu się. Jest to bardzo cenna cecha zamków dmuchanych, jako że nauka koncentracji odbywa się nieświadomie, w ramach wesołej zabawy.

Przestrzeganie reguł społecznych

Nauka zachowania w grupie i empatii bywa szczególnie trudna dla kilkulatków. Ale nie w trakcie korzystania z dmuchańców. W otoczeniu innych dzieci, maluch musi czekać na swoją kolej, uważać na towarzyszy. W ten sposób niejako przemyca się dziecku cenną lekcję o współpracy i działaniu w grupie- a to przecież cechy niezbędne do życia w społeczeństwie.

Wzajemna pomoc

Podczas korzystania z zamków dmuchanych, wraz z empatią rozwija się w dziecku spontaniczna chęć niesienia pomocy. Rodzice ze wzruszeniem obserwują swoje pociechy podające rękę innym maluchom, pokazujące jak wyżej skoczyć czy głębiej się zapaść w miękki materiał. Dzieci, które z własnej woli i z radością pomagały kolegom w trakcie zabawy, będą w przyszłości traktowały udzielanie wsparcia innym jako coś naturalnego i niosącego satysfakcję.

Indywidualność

Ale dmuchańce to nie tylko aktywność grupowa. To także kreatywna, radosna i beztroska zabawa indywidualna- to dziecko decyduje, w jaki sposób skorzystać z dmuchanego zamku czy dmuchanej zjeżdżalni. Poczucie kontroli nad własną aktywnością daje pewność siebie, wiarę we własne siły i możliwości.

Pedagogika Marii Montessori to nie sztuczny przedmiot akademicki występujący tylko w podręcznikach. Nie jest to też ekskluzywna forma nauki, dostępna tylko dla bardzo bogatych rodziców, którzy mogą sobie pozwolić na opłacenie drogiego prywatnego przedszkola. Jej elementy możemy wprowadzać sami do codziennych zabaw dziecka. Doskonałą okazją jest wynajem zamku dmuchanego na urodziny malucha, by mógł ono rozwijać się w trakcie radosnej zabawy.